Palenisko szamotowe zgazowujące drewno

3 stycznia 2016
Palenisko szamotowe zgazowywujące drewno

Palenisko szamotowe zgazowujące drewno – dolna komora

Akumulacyjne Palenisko szamotowe zgazowujące drewno – dlaczego i po co powstało?

O dłuższego czasu planowaliśmy wybudowanie własnego paleniska szamotowego do zabudowy w pieco-kominku akumulacyjnym. Początkowo miało to być palenisko górnego  spalania, z klasycznym deflektorem i komorą dopalania spalin. Nie do końca byliśmy usatysfakcjonowani takim rozwiązaniem, po pierwsze piec osiągał najwyższe temperatury w górnej części, a nam zależało aby nagrzewał się od samego spodu,  ponad to na rynku dostępne są już tego typu paleniska.  Nie zadowalało nas powielanie  znanych rozwiązań,  tym bardziej, że osiągane efekty są dobre, ale nieznakomite.  Długo zastanawialiśmy się jak poprowadzić proces spalania aby uzyskać najwyższą sprawność i efektywność.

Innowacyjne rozwiązania wpłyną na rozwój nowych kierunków w branży zduńskiej

Pojawił się pomysł aby stworzyć palenisko dolnego spalania z dynamiczną zmianą przepływu gazu z laminarnego na turbulentny, co znakomicie wpłynęłoby na dopalanie gazów drzewnych.  Inspiracją były kotły centralnego ogrzewania zgazowywujące drewno, które osiągają sprawność na poziomie 90% i przy okazji spalają drewno bardzo czysto i ekologicznie . Jednak był jeden problem, wszystkie kotły pracują z wymuszonym elektryczną dmuchawą przepływem powietrza, co w zasadzie dyskwalifikowało naturalną wizję ognia. Oczywiste jest, że kominki i piece buduje się w pierwszej kolejności po to, aby podziwiać i relaksować się przy migoczących płomieniach a w dalszej kominek lub piec ma ogrzewać dom.

Autorski prototyp paleniska zgazowującego

Postanowiliśmy spróbować i zaprojektować palenisko zgazowywujące drewno na naturalnym ciśnieniu wytworzonym przez komin. W niedługim czasie powstał prototyp z zastosowaniem do zabudowy akumulacyjnego kominka – pierwsze próby pokazały, że kierunek jest doby, ale konstrukcja wymagała dopracowania. Efekt dopalania gazów nie był zadowalający. Kilkanaście przeróbek wielkości i kształtu dyszy, doprowadzenia powietrza do spalania i kształtu dna paleniska przyniosło zamierzony efekt. Finalnie uzyskaliśmy zadowalający efekt. Gazy pięknie dopalają się w dolnej komorze spalania, a za szybą podziwiać można spokojną i majestatyczną grę płomieni.

Temperatury w komorze spalania i na wylocie spalin kanałów dymowo-grzewczych

Zarówno w samym palenisku jak i na wyjściu spalin z dolnej komory dopalania uzyskaliśmy zakładaną temperaturę 700 st.C, przy załadunku drewna nie przekraczającym 4kg, co jest znakomitym wynikiem. W samej komorze dopalania gazów temperatura spalin oscyluje na poziomie 1000 st.C.  Po dwóch załadunkach ważące 500 kg palenisko równomiernie nagrzewa się się od samego spodu do góry do temperatury 120 st.C.

Powietrze do spalania z zewnątrz budynku pomiędzy szyby

Ciekawostką jest sposób w jaki poprowadziliśmy wtórne powietrze do spalania. Odbywa się to pomiędzy szybami, w efekcie powietrze prowadzone w górną część paleniska bardzo mocno  nagrzewa się, a przy okazji zredukowany jest efekt nadmiernego promieniowania ciepła do pomieszczenia przez całkiem dużą (65×45 cm) szybę. Oczywiście szyba pozostaje zawsze czysta. Niebawem rozpoczniemy próby z narożym przeszkleniem, a w fazie projektu jest już wkład z płaszczem wodnym.

Pierwsze testy paleniska szamotowego:

 

A tu już po przeprowadzonych modyfikacjach:

Zdjęcia prototypowego paleniska akumulacyjnego